Facebook

Resuscytacja krążeniowo-oddechowa – jak pomóc nieprzytomnemu bez oddechu? 

Udzielenie pierwszej pomocy w przypadku osoby nieprzytomnej, bez oddechu, jest najlepiej opisanym postępowaniem. Szczególnie Europejska Rada Resuscytacji, przy aktywnym udziale Polskiej Rady Resuscytacji prowadzi liczne badania na ten temat. Opisuje każdy element, składający się na prawidłowe ratowanie osoby bez oddechu.

Warto zapoznać się z aktualnymi zaleceniami. 

Zestawię je z moim doświadczeniem zawodowym sięgającym blisko 20 lat pracy jako ratownik medyczny. Temat przedyskutowałem również z innymi instruktorami firmy Medevac. Rozmowy z doświadczonymi medykami, pozawalają szerzej spojrzeć na interesujące zagadnienie. Inna perspektywa, inne doświadczenia pozwalają nam na poszerzenie własnej wiedzy i umiejętności.

Napiszę więc, w których momentach warto zadziałać nieszablonowo, a kiedy bezwzględnie trzymać się zaleceń ERC

Pracując wiele lat w ratownictwie medycznym, spotkałem się z sytuacjami, kiedy ofiara zdarzenia nie podejmowała oddechów. Sytuacja bardzo krytyczna, ale postępowanie proste. Szczególnie jeżeli mówimy o udzielaniu pierwszej pomocy.

Mimo tego często świadkowie zdarzenia nie podejmowali ucisków klatki piersiowej, nie wykonali oddechów ratowniczych, nie wykorzystali dobrodziejstwa AED. Moim zdaniem problem takiego braku odpowiednich działań wynika z:

W tym poście omówimy krok po kroku, jak pomóc nieprzytomnemu bez oddechu. 

Wytyczne Europejskiej Rady Resuscytacji z 2021 roku

Schemat postępowania wg wytycznych ERC z 2021 jest następujący:

Podana kolejność jest idealna dla osób, które nie zostały porządnie przeszkolone z pierwszej pomocy. W najlepszym wypadku przeszły szybki, krótki kurs pierwszej pomocy np. w ramach szkolenia okresowego BHP. Nie otrzymały możliwości nabycia umiejętności ratowania życia ludzkiego w szerszym aspekcie, poza krótkim spotkaniem. Takie szkolenia prowadzą bardzo często osoby bez wykształcenia medycznego, które nigdy w życiu nie prowadziły resuscytacji krążeniowo-oddechowej. 

Jak pomóc w resuscytacji krążeniowo oddechowej?

Resuscytacja (RKO) osoby dorosłej wymaga odpowiedniego rozpoznania

Wszystko zaczyna się od zainteresowania. W pierwszej kolejności powinniśmy zorientować się, czy nasza pomoc jest konieczna. Podejdź do leżącej osoby i zapytaj się, czy wszystko w porządku. Jednocześnie potrząśnij za ramię lub barki. Jeżeli to nie pomoże, użyj bodźca bólowego, by pogłębić ocenę przytomności. Brak reakcji ze strony leżącego na te działania świadczy najpewniej o utracie przytomności. 

Oceń przytomność dwuetapowo (zapytaj, szturchnij (maksymalnie 3 sekundy) — zastosuj bodziec bólowy) 

Jeżeli nikt Ci do tej pory nie pomógł, nie podszedł i nie zaproponował ratowniczej współpracy, warto w tym momencie kogoś poprosić o wsparcie.

Trzy najczęstsze sytuacje, w których się znajdziesz, wymagają różnych rozwiązań. Wskaż osobę z tłumu, która wzbudza Twoje zaufanie i poproś ją, by podeszła. Jeżeli nikt nie stoi w najbliższej odległości, zacznij wołać o pomoc. Krzycz np. „ratunku”, „pomocy”. Osoby przeszkolone, które do tej pory nie widziały zdarzenia, najpewniej od razu podbiegną. Jeżeli w sąsiednim pomieszczeniu znajdują się partnerzy, koledzy z pracy, podbiegnij do nich i powiedz, że są potrzebni. Warto to zrobić tuż po potwierdzeniu, że ktoś jest nieprzytomny. Jednak wydaje się logiczne, by w tej sytuacji potwierdzić również brak oddechu i dopiero podbiec do kolegów, którzy są w pobliżu (np. w pobliskiej stołówce). Wówczas od razu powiemy im, by zadzwonili na pogotowie ratunkowe (nr 999).

Pozyskaj wsparcie, zawołaj kolegów lub wskaż konkretną osobę, by Ci towarzyszyła w działaniu. Bądź konkretny, ale uprzejmy. Nie wiesz, kto stoi przed Tobą i jaki poziom przygotowania prezentuje. 

Udrożnij drogi oddechowe. Otwórz je poprzez odchylenie głowy do tyłu. Połóż dwa palce na brodzie, na kościach żuchwy. Drugą dłoń połóż na czole i odchyl głowie każdemu nieprzytomnemu. Ruch ten wykonujemy do uzyskania oporu. Nie działamy na siłę, ale z pewnością powinniśmy zauważyć ruch przesunięcia głowy do tyłu. 

Najczęstsze błędy polegają na chwytaniu karku, na przesuwaniu dłoni, ale bez efektu odchylenia. Czasem bywa również tak, że głowa nie chce się przesunąć. Wówczas warto ją lekko unieść, dosłownie na 2-3 cm i wówczas odchylić. 

Czy ofiarom wypadku, z potencjalnym urazem kręgosłupa, powinniśmy odchylać głowę? Tak, działamy w ten sposób, z każdym nieprzytomnym — w zasadzie bez wyjątku. 

Ratownicy KPP, kwalifikowanej pierwszej pomocy do dyspozycji mają rękoczyn wysunięcia żuchwy. Jest on jednak zarezerwowany dla osób po KPP. Dlatego osoby uczące się podstaw pierwszej pomocy winny odchylić głowę, powoli i ostrożnie, ale jednak.

Właśnie dlatego oceniamy przytomność, również z wykorzystaniem bodźca bólowego. Osoby reagujące na ból, mogą być osobami oddychającymi w zastanej pozycji. Potwierdzimy ten stan rzeczy. Wówczas nie będziemy zmieniać ułożenia głowy, jeżeli nie będzie to bezwzględnie potrzebne. 

Jeżeli drogi oddechowe nie będą odpowiednio ułożone, wówczas możemy podczas oceny usłyszeć charczenie, dodatkowe dźwięki. Świadczą one o wspomnianej niedrożności. Poprawne ułożenie głowy pozwoli na udrożnienie dróg oddechowych i większą swobodę oddychania. Dzięki temu ocena oddechu będzie skuteczniejsza. 

Odchyl głowę każdej osobie głęboko nieprzytomnej. 

Ostatnim etapem rozpoznania sytuacji będzie ocena oddechu. 

Kluczowy moment. Uważam, że najważniejszy. W tym momencie dowiemy się, jakie kolejne czynności będziemy wykonywać, udzielając pierwszej pomocy. Po ocenie oddechu nie ma zbieżnych działań. Będziemy ratować albo kogoś, kto oddycha, albo osobę nieoddychającą lub z oddechem nieprawidłowym. Pomyłka w tym momencie, zawsze pociąga poważne konsekwencje, których nie nadrobi żaden medyk. Niewłaściwe rozpoznanie powodować nieadekwatne działanie.

Wytyczne ERC skłaniają się do tego, by w przypadku wątpliwości, rozpocząć resuscytację. 

Brak oddechu wydaje się bardzo prosty do rozpoznania. Jeżeli ktoś oddycha prawidłowo, również nie powinniśmy mieć problemu z potwierdzeniem, że poszkodowany oddycha. Jednak blisko 50 procent NZK (nagłe zatrzymanie krążenia) rozpoczyna się oddechem agonalnym

Oddech agonalny to sytuacja, w której mięśnie odpowiedzialne za oddychanie, generują ruch. Jest on jednak niewydolny, nieskuteczny i nie daje efektu oddychania. Patrząc z dalszej odległości, możemy łatwo się pomylić, co pociągnie za sobą katastrofalne skutki. 

Wytyczne ERC wskazują, by ocenę oddechu nie przeprowadzać dłużej niż 10 sekund. My zaś skłaniamy się do tego, by wykorzystać cały ten odcinek czasowy. Wzrok kierujemy na powierzchnię klatki piersiowej, będziemy wówczas widzieć jej prawidłowy ruch. Powinna unieść się minimum dwukrotnie. Jednocześnie pochyleni nad twarzą poszkodowanego poczujemy powiew powietrza, który wydobywa się w procesie oddychania. Jeżeli będziemy odpowiednio blisko, usłyszymy również, jak pacjent oddycha. Suma tych odczuć i wrażeń ma dać nam odpowiedź na to, czy pacjent oddycha prawidłowo. 

Mamy więc informację, w jaki sposób będziemy udzielać pierwszej pomocy. 

Pochyl się nisko nad twarzą poszkodowanego i oceń ruch klatki piersiowej, wsłuchaj się w oddech i poczuj podmuch na twarzy. Rozpocznij resuscytację krążeniowo oddechową, jeżeli uznasz, że oddech jest nieprawidłowy. 

Natychmiast pozyskaj defibrylator AED

W tym miejscu dorzucimy szczyptę własnego doświadczenia. Jeżeli uznamy, że osoba nie oddycha, powinniśmy pozyskać defibrylator. Warto więc odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd go pozyskać. Podczas szkolenia z pierwszej pomocy uczymy, że mamy dwie opcje. Pierwsza to AED. Druga to wezwanie Zespołu Ratownictwa Medycznego, który przywiezie defibrylator. 

Pierwsza opcja naszym zdaniem to obszar jeszcze niewykorzystanego, ogromnego potencjału.

Defibrylacja AED, która wykonana będzie znacznie wcześniej, daje znaczącą poprawę skuteczności ratowania o blisko 60%. Zespół ratownictwa nigdy nie będzie miał takich wyników, ratując pacjenta, do którego dojedzie po kilkunastu minutach. Obecnie przeżywalność, bez użycia AED wynosi 10 procent.

Warto przeczytać nasz artykuł o tym, jak wykorzystać defibrylator AED

Druga opcja szeroko opisana jest w naszym poście, który mówi o prawidłowym wezwaniu Zespołu Ratownictwa Medycznego.

Przeczytaj, jak wezwać ZRM i dlaczego wykorzystujemy nr 999, jako najkorzystniejszy.

Proszę pamiętać, by przed wezwaniem ZRM, wykonać kluczowe interwencje:

Resuscytacja krążeniowo-oddechowa RKO

Nieprzytomny bez oddechu. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Rozpoczynając resuscytacje krążeniowo-oddechową powinniśmy odsłonić klatkę piersiową, w taki sposób, aby nic nie przeszkadzało w działaniu. W praktyce jest to usunięcie wszelkich ubrań od obojczyków do pasa. 

Obecność lekkiej koszulki mogłoby nie stanowić problemu, jednak utrudni lokalizację prawidłowego miejsca ucisku. Jakikolwiek szew pod ręką, po kilkuset uciśnięciach wygeneruje taki odcisk, że dalsze prowadzenie RKO, będzie bardzo bolesne. W przypadku wykorzystania defibrylatora ubranie i tak będzie musiało być usunięte. Warto więc zrobić to od razu, ale w taki sposób, by nie opóźnić uciskania klatki piersiowej. Prowadząc kurs pierwszej pomocy, podpowiadamy, by takie ubranie rozciąć jak najszybciej lub przesunąć na wysokość szyi, gdzie będą luźno nie przeszkadzały w udzielaniu pierwszej pomocy. 

Usuwamy ubranie z klatki piersiowej pacjenta. 

Ręce splatamy w taki sposób, by uciskać nasadą dłoni. Nie ma znaczenia, którą rękę wybierzemy. Ważne, by tylko jedna nasada uciskała klatkę piersiową, na jej środku. Druga nasada dłoni dociskać będzie poniekąd tą niżej ułożoną dłoń. Istotne jest również to, by palce nie dotykały klatki piersiowej. 

Pozycją, która będzie najbardziej ergonomiczna i pozwoli nam najlepiej wykorzystać swój potencjał, będzie ułożenie ciała na czworaka. Na lekko rozchylonych kolanach, z jednej strony zachowujemy stabilną pozycję, a z drugiej wykorzystamy naszą wagę do prawidłowej resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ramiona powinny być ułożone w literkę V. Patrząc z boku na ratującego, między klatką piersiową a ramionami powinniśmy dostrzec kąt prosty. Ramiona winny być wyprostowane w łokciach. Podobnie przy ułożeniu ud, również tu dostrzeżemy kąt 90 stopni, jeżeli spojrzymy na ratownika z profilu. 

Przyjmij prawidłową, ergonomiczną pozycję; na czworaka. 

Resuscytację krążeniowo-oddechową należy rozpocząć od 30 uciśnięć. Ucisk prowadzimy na środku klatki piersiowej. W zasadzie nie powinniśmy miejsca ucisku szukać palcami. Wystarczy spojrzeć na klatkę piersiową, by dość precyzyjnie określić miejsce, które będziemy uciskać.

Pomocne będą punkty orientacyjne. Podczas kursu BLS (podstawowe zabiegi resuscytacyjne) uczymy, by zorientować się, gdzie są obojczyki, a gdzie znajdują się, ostatnie żebra (12). Pokazujemy dwie linie, pierwszą złożoną z obojczyków, a drugą z dwóch punktów — końce łuków żebrowych. Dokładnie na środku, między tymi liniami powinniśmy znaleźć mostek i tę płaską powierzchnię ucisnąć. Najczęstsze błędy, jakie się pojawiają w tym momencie udzielania pierwszej pomocy to zbyt niskie położenie nasady dłoni. Takie działanie skutkuje uciskiem wyrostka mieczykowatego lub nawet przepony. Drugim błędem jest ułożenie dłoni zbyt wysoko, za blisko obojczyków. Klatka piersiowa jest w tym miejscu bardzo mocna i trudno wówczas wygenerować skuteczny ucisk. 

Postępowanie w resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO)

Uciskaj klatkę piersiową, na jej środku.

Głębokość ucisku powinno sięgnąć nawet 6 centymetrów. To dość dużo centymetrów jak na elastyczność naszej klatki. Jednakże, u osób dorosłych żebra powinny wytrzymać pierwsze serie ucisków. Do uszkodzenia klatki piersiowej podczas resuscytacji krążeniowo-oddechowej nie przywiązujemy dużej wagi. Co więcej, jeżeli żebra będą stawiały opór, nie pozwolą na tak głęboki ucisk, należy je przełamać. Generujemy wówczas bardziej gwałtowny ucisk, tak by osiągnąć właściwą głębokość. Poczujemy i usłyszymy nieprzyjemne oznaki uszkodzenia klatki piersiowej, ale to się opłaca. Lepiej ją uszkodzić podczas resuscytacji krążeniowo-oddechowej niż uciskać nieprawidłowo. 

Jakie błędy mogą się w tym momencie działania pojawić? Z pewnością kluczową nieprawidłowością jest niedociśnięcie klatki piersiowej. Zbyt lekki ucisk, nie dociśnie mięśnia sercowego, który wówczas nie „wypluje” odpowiedniej porcji krwi do układu. Również nieodpuszczenie klatki piersiowej spowoduje nieoptymalny ratunek. Za każdym razem, po ucisku klatka musi wrócić do pozycji pierwotnej. Jeżeli wciskamy ją na 5-6 cm, to każdorazowo musi ona wrócić do pozycji 0 cm. Jeżeli tego nie zrobimy, mięsień sercowy nie „wciągnie” kolejnej porcji krwi. Instruktor, prowadząc kurs pierwszej pomocy, powinien zwrócić szczególną uwagę na błąd relaksacji klatki piersiowej. 

Uciskaj klatkę piersiową na głębokość 6 cm, bezwzględu na to, ile żeber musisz połamać. Dbaj o relaksację klatki piersiowej, by każdorazowo wracała do pozycji 0. 

Kolejnymi ważnym parametrem resuscytacji krążeniowo-oddechowej jest właściwe tempo. Podczas szkolenia z pierwszej pomocy pokazujemy różne możliwości uzyskania odpowiedniej prędkości. Według ERC najlepiej udzielić pierwszej pomocy w resuscytacji krążeniowo-oddechowej uciskając klatkę piersiową w tempie 100 – 120 uciśnięć na minutę. Tak szybko możemy prowadzić uciski zarówno u dzieci, jak i osoby dorosłej. Chociaż my skłaniamy się ku temu, by dzieciom uciskać klatkę piersiową szybciej, niż wolniej. 

Jak uzyskać odpowiednie tempo? Niektórzy sugerują wykorzystanie utworów muzycznych. Jeżeli faktycznie, nie przewidujemy prowadzenia oddechów ratowniczych, nie będziemy musieli wyliczać ilości ucisków, rytm danego utworu może nam pomóc. Najbardziej popularną piosenką jest Bee Gees Stayin’ Alive. Ostatnio widziałem, podczas ćwiczeń, resuscytację krążeniowo-oddechową prowadzoną do utworu Texas Hold’em Beyonce. 

Nowoczesne defibrylatory mają zamontowane metronomy. Słyszymy wówczas nie tylko tempo, ale również np. moment, kiedy możemy wykonać oddechy ratownicze. 

Uciskamy klatkę piersiową w tempie między 100, a 120 uciśnięć. 

Warto wykonywać oddechy ratownicze prawidłowo

Cytując wytyczne ERC:

„Uciśnięcia klatki piersiowej należy prowadzić na zmianę z oddechami ratowniczymi tak, aby po każdych 30 uciśnięciach wykonać dwa oddechy. Jeśli wykonanie oddechów ratowniczych jest niemożliwe, należy prowadzić nieprzerwane uciśnięcia klatki piersiowej.”

Ucinamy temat. Czy trzeba je wykonywać? Jeżeli możesz i nie widzisz przeciwwskazań, wykonaj oddechy ratownicze

Jeżeli zdecydujecie się na wentylacje, tradycyjną metodą pamiętaj, by oddechy wykonać prawidłowo. Powietrze wdmuchuj tak długo, aż uniesie się powierzchnia klatki piersiowej na 2-3 cm. Czynność tą zakończ po 1 sekundzie, przechodząc do następnego kroku, bez względu na skuteczność. Należy pamiętać, że nie jest to kluczowa interwencja. Skupiamy się na tym, by wykonać jak najwięcej ucisków i minimalizować przerwy między nimi. Jedno podejście do 2 oddechów powinno w sumie trwać nie więcej niż 6-7 sekund. 

Skuteczny oddech wykonujemy, kiedy drogi oddechowe są udrożnione. Usta muszą obejmować szczelnie usta poszkodowanego. Nie wprowadzamy całego powietrza, które mamy w naszej klatce piersiowej. Wystarczy tylko tyle, by uzyskać pożądany efekt

Dla własnego komfortu możemy wykorzystać narzędzia, które będą izolować nas od skóry i ust ofiary. Podczas kursu pierwszej pomocy można pokazać i wykorzystać np. pocket mask lub folię z filtrem. Jednak oba te narzędzia wymagają właściwych umiejętności. Jeżeli nie mamy ich opanowanych, będą nam tylko przeszkadzać. Wówczas albo prowadzimy oddechy ratownicze bezpośrednio, w kontakcie z poszkodowany, albo rezygnujemy z wykonania oddechów. Skupiamy się na optymalnym ucisku klatki piersiowej, bez żadnych przerw. 

Jeżeli możesz, wykonaj 2 oddechy ratownicze po każdych 30 uciśnięciach. 

W sekwencji 30 na 2 wykonujemy 30 uciśnięć i tylko 2 oddechy. Powtarzamy tę sekwencję do skutku. Najczęściej resuscytację krążeniowo-oddechową prowadzimy do momentu, kiedy zauważymy wyraźne oznaki, że się udało. Najczęściej będzie to:

Skuteczność prowadzenia RKO, bez szybkiej defibrylacji wynosi mniej niż 10 procent. Przy tak niskiej skuteczności, nie sprawdzamy, czy dana osoba żyje. Jeżeli wyraźnie nie dostrzegamy różnicy między tym, co zastaliśmy na początku a tym, co widzimy podczas udzielania pierwszej pomocy, to nie przerywamy ratowania życia. 

 Resuscytacja krążeniowo-oddechowa – podsumowanie

Podsumowanie. Krok po kroku. 

  1. Podejdź do leżącej osoby i zainteresuj. Zapytaj, dlaczego leży. Jeżeli nie odpowiada, rozejrzyj się czy ktoś jeszcze może Ci pomóc. 
  2. Odchyl głowę do tyłu i sprawdź, czy oddycha.
  3. Jeżeli nie podejmuje prawidłowych oddechów zorganizuj defibrylator AED.
  4. Działaj tak, by AED wykorzystać, jak najwcześniej. Wyślij towarzysza po AED, które może przynieść w 2-3 minuty i uruchom go. Wezwij ZRM wykorzystując nr 999 lub ew. 112. 
  5. Jeżeli nie ma AED, wezwij ZRM od razu po stwierdzeniu, że poszkodowany nie oddycha prawidłowo. 
  6. Uciskaj klatkę piersiową w tempie 100-120 uciśnięć na minutę, 30 razy. Uciskaj głęboko do 6 cm.
  7. Jeżeli możesz, wykonaj 2 oddechy ratownicze i wróć do ucisków klatki piersiowej. 
  8. Kontynuuj działanie do uzyskania pozytywnego efektu lub do wyczerpania sił.